A tak naprawdę to cupcakes o smaku wiśniowo - czekoladowym z polewą wiśniową, pieczone w wafelkach do lodów. Uff...
W smaku - rewelacja! Babeczki są wilgotne, mięsiste i delikatne. Pyszny wiśniowy krem jest ich dopełnieniem. :)
Ponadto pieczone w
wafelku wyglądają świetnie i są bardzo oryginalne! Jednak jeśli nie
posiadacie takich wafelków, równie dobrze można je upiec w tradycyjnych
foremkach.
Przepis zaczerpnięty od Nigelli z moimi modyfikacjami.
Polecam!
Składniki (na ok. 9 niedużych babeczek):
Babeczki:
- 60 g masła
- 50 g gorzkiej czekolady
- 160 g konfitury wiśniowej (z całymi wiśniami)
- szczypta soli
- 1 jajko
- 75 g mąki pszennej
- ¾ łyżeczki proszku do pieczenia
Jajko lekko ubić mikserem. Mąkę przesiać.
Masło z czekoladą roztopić i lekko ostudzić. Dodać
konfiturę, sól i lekko ubite jajko. Wymieszać.
Następnie dodać mąkę i proszek do pieczenia. Wymieszać do połączenia
składników.
Masę przelać do wafelków do lodów, lub zwykłych foremek do ¾
wysokości.
Piec 25-30 minut w 180ºC, do tzw. „suchego patyczka” .
Polewa:
- 250 g mascarpone
- 2-3 łyżki konfitury wiśniowej
Mascarpone dokładnie wymieszać z konfiturą (owoce z
konfitury drobno pokroić), można dosłodzić.
Babeczki udekorować przygotowaną masą.
*babeczki najlepiej polać masą tuż przed podaniem, polane
przechowywać w lodówce
Bon Appétit!
wow wyglądają super! :)
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje czy mam deja vu? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobne robiłam:
http://bistromama.blogspot.com/2012/08/czekoladowo-wisniowe-cupcakes-w.html
o faktycznie :) pięknie Ci wyszły :)
UsuńWyglądają bardzo apetycznie i świeżo, koniecznie musze spróbować, bo jeszcze nigdy nie robiłam :-) I jakie pomysłowe!!! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wyglądają apetycznie. Idealne na babski wieczór, albo jakąś imprezkę z dzieciaczkami! :)
OdpowiedzUsuńone mnie powalają! zawsze, jak je widzę.
OdpowiedzUsuńSą super! Piekłam na urodziny synka. Tylko zamiast kremu, moczyłam w czekoladzie i posypałam cukrową posypką :]
OdpowiedzUsuńUrocze :) Jak tylko kupię gdzieś wafelki to muszę je zrobić :)
OdpowiedzUsuńO ja robiłam w zeszłym tygodniu w wersji sernikowej , ale niestety wylądowały w śmietniku....muszę spróbować Twojej wersji.
OdpowiedzUsuńA mnie zastanawia jedno - te wafelki się nie palą w pieczeniu? Bo chciałam je zrobić ale jakoś miałam takie obawy. Wyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńnie, nic im się nie dzieje. :)
Usuńsuper, wyglądają jak lody na bogato, a tu takie ciacho w walfu ;)
OdpowiedzUsuńjamii
OdpowiedzUsuńA w czym należy piec te muffinki żeby ciasto się nie wylało?
OdpowiedzUsuń