Tak sobie myślę, czy jest sens dodawać nowe przepisy w okresie świątecznym, kiedy to pewnie Wasze stoły jeszcze się uginają od wspaniałych dań i wypieków.
Ale w związku z dłuższą przerwą na blogu i z tym, że może niektórzy właśnie w Święta, mają trochę więcej czasu na buszowanie w sieci stwierdziłam, że nowych przepisów nigdy za wiele. :)
A co do ciasteczek..
bardzo kruchutkie, maślane z delikatną nutą cynamonu. Takie uniwersalne, na każdą okazję, szybkie i pyszne. Na Święta też... :)
Przepis z tej strony z moimi delikatnymi zmianami.
Składniki (na około 40-50 ciastek):
- 200 g masła, zimnego
- 90 g cukru pudru
- 230 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 2 płaskie łyżeczki cynamonu
- 40 g skrobi ziemniaczanej, kukurydzianej lub mąki ryżowej (ja użyłam mąki ryżowej)
Wszystkie składniki wrzucić do miski i wyrobić ciasto, aż będzie gładki i nie będzie się kruszyło. Schłodzić ciasto w lodówce przez 30 minut.
Następnie cienko rozwałkować ciasto (najlepiej robić to od razu na macie silikonowej, na której będziemy piekli ciasteczka) i wykrawać dowolne kształty, zachowując niewielkie odstępy, ponieważ praktycznie nie rosną podczas pieczenia.
Piec przez 10- 12 minut w temperaturze 180ºC.
Opcjonalnie:
- 50 - 100 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej z 1 łyżką masła (50 g
czekolady) lub 2 łyżkami (100 g czekolady). Ciasteczka zanurzać lub oblać je czekoladą. Pozostawić do zastygnięcia.
* ja pozostawiłam moje ciasteczka bez czekolady, bo takie smakowały mi bardziej :)
Bon Appétit!