Lubicie książki kucharskie? Ja uwielbiam! I choć można pomyśleć, po co nam one skoro w dobie Internetu możemy znaleźć wszystko za jednym kliknięciem to ja jednak stanowczo pozostanę przy tym, że nic nie zastąpi uroku prawdziwej papierowej książki, którą mamy na wyciągnięcie ręki w naszej domowej biblioteczce, której kartki możemy przewracać w te i wewte i która z czasem zostaje naznaczona potrawami, które nad nią przygotowywaliśmy. Osobiście posiadam naprawdę spory zbiór kulinarnych książek i regularnie się powiększa. W związku z tym chcę Wam ułatwić wybór, które warto mieć a które to zwykłe "szmiry". Ponadto będę również przygotowywać potrawy zamieszczone w książkach i razem będziemy mogli zweryfikować czy zamieszczone przepisy wychodzą i smakują.
Zapraszam na nowy cykl - CookBook! :)
Jako pierwsza książka o której zamarzyłam oglądając film "Julie i Julia" (swoją drogą polecam), mianowicie "Francuski Szef Kuchni" Julia Child. I tak jakiś czas temu wpadła ona w moje ręce.
Julia Child prowadziła jeden z najbardziej znanych programów kulinarnych na świecie o nazwie takiej samej jak książka. Autorka zapałała miłością do jedzenia i gotowania nad Loarą, a jedząc swój pierwszy posiłek w Paryżu, ostrygi, solę meuniere ze zrumienionym masłem i dobre wino postanowiła poznać tajniki sztuki kulinarnej. Uczęszczała do francuskiej szkoły Le Cordon Bleu. Hmm . . . wstęp mówi już sam przez siebie, że taka kobieta musiała gotować znakomicie! I jej przepisy zamieszczone w książce są tego doskonałym przykładem.
Niniejsza książka powstała na bazie telewizyjnego cyklu i znajdują się w niej rozmaite przepisy, praktycznie na wszystko - taka kwintesencja kuchni francuskiej (potrawy, sosy, mięsa, przekąski, słodycze i desery).
Są zarówno bardzo proste, jak i trochę bardziej skomplikowane receptury. Używane w przepisach składniki są łatwo dostępne i ogólnie znane i używane.
W książce znajduje się również bardzo dużo praktycznych i ciekawych porad , np. jak kupować świeże pieczarki, jak szpikować mięso słoniną lub jak luzować indyka. Jedyne do czego można się przyczepić to dość specyficzny język i nieraz zdarzyło mi się przeczytać przepis i zupełnie nie wiedziałam o co w nim chodzi, jednak po kilkukrotnym przeanalizowaniu doszłam do meritum. Warto również wiedzieć, że książka nie zawiera żadnych zdjęć, jeśli jesteście wzrokowcami i lubicie widzieć danie które chcecie przygotować, to książka może Was na tym polu zawieść.
Przykładowe przepisy jakie w niej znajdziemy to: mus czekoladowy, bouillabaisse, napoleonki, creme anglaise, kaczka w sosie z pomarańczy, kurczak duszony w białym winie, croissanty, quiche lorraine, filet mornay , sałatka mimosa, sos beurre blanc i wiele wiele innych znakomitych przepisów.
A czy można je uznać za sprawdzone i takie, które zawsze wychodzą?
Już niedługo się o tym przekonacie w nowym wpisie, gdzie zaprezentuje deser z tej książki.
Jedno jest pewne - książkę zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom dobrej kuchni, szczególnie francuskiej i uważam, że warto ją mieć w swojej kolekcji.
Moje wykonanie przepisów z książki:
1. Soufflé au chocolat - czyli Suflet Czekoladowy Julii Child
Uwielbiam książki ze zdjęciami - tego tłumaczyć nie trzeba. Ale te bez też mają swój urok - pozostawiają ogromne pole wyobraźni i naszej własnej twórczości :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać opisów kolejnych książek :)