Proszę bardzo...:)
Polecam!
[Swoją drogą, wytłumaczyć się w końcu muszę...wpisy na blogu pojawiają się ostatnio rzadko (tak przez najbliższy czas pewnie jeszcze będzie), ponieważ mój ukochany dziadziuś jest w szpitalu po ciężkiej operacji, a ja chcę, ile tylko mogę, być z nim w tych trudnych chwilach. Są przecież rzeczy ważne i ważniejsze...a ta jest teraz jest zdecydowanie najważniejsza.]
Składniki (na 1 porcję):
- garść rukoli
- ziarenka z 1/4 granatu
- kawałek pokruszonego sera koziego
- kilka plasterków pomarańczy
- garść uprażonych orzechów włoskich i migdałów
- garstka kiełków, u mnie brokuła (opcjonalnie)
Dressing:
- 3 łyżki oliwy
- 1,5 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżeczka miodu
- 0,5 łyżeczki musztardy
- sól, pieprz (do smaku)
Bon Appétit!
Szkoda, że zjedzenie raz takiej sałatki nie gwarantuje od razu piękności. Raz bym się przemogła - bo przyznam szczerze nie cierpię rukoli
OdpowiedzUsuńrukolę można zastapić inną, ulubioną sałatą :)
UsuńWygląda bardzo apetycznie, kolorowo :) tylko rukolę zamieniłabym na roszponkę, bo z tą pierwszą się nie lubię.
OdpowiedzUsuńroszponka będzie równie pyszna ;)
UsuńSałatka z granatem super połączenie:)
OdpowiedzUsuń