niedziela, 2 września 2012

Crème Brûlée

Już dawno, dawno kiedy pytałam Was co chcecie ujrzeć na blogu, jedna osoba napisała- crème brûlée. Przepraszam więc za zwłokę, ale jest! 
Prezentuję przepis (na zapewne dobrze Wam znany) klasyczny, elegancki i doskonały crème brûlée.
Aaaa i jeszcze jedno...żółtek absolutnie nie ubijajcie mikserem, generalnie chodzi o to, żeby nie napowietrzać masy!
Przepis autorstwa Michela Roux ja znalazłam go na blogu Maggie
Polecam!


Składniki (na 4 porcje):
  • 250 ml gęstej słodkiej śmietanki 36%
  • 75 ml pełnotłustego mleka
  • 1 laska wanilii
  • 4 żółtka
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Dodatkowo:
  • brązowy cukier na wierzch
Śmietankę i mleko wlać do garnka, dodać ziarna wyskrobane z rozciętej wzdłuż laski wanilii. Doprowadzić do wrzenia, przykryć i gotować na małym ogniu przez około 10 minut.
Żółtka utrzeć z cukrem (absolutnie nie mikserem, można składniki tylko wymieszać ze sobą). Dodać ekstrakt z wanilii.
Wlać gotującą się śmietankę, wymieszać i przelać do foremek, a następnie umieścić je w wypełnionej wodą blasze do pieczenia i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 140ºC.
Piec przez około 20- 30 minut, aż masa się zetnie.
Schłodzić do temperatury pokojowej, a potem wstawić do lodówki na kilka godzin.
Przed podaniem wysypać na powierzchni kremu cienką, równomierną warstewkę brązowego cukru (może być biały). Przypalić za pomocą palnika tak, by powstała chrupiąca, karmelowa skorupka (można też zrobić to w piekarniku w najwyższej temperaturze, z włączoną funkcją grill 2-3 minuty- choć efekt będzie trochę inny).

Bon Appétit! 


5 komentarzy:

  1. Uwielbiam, choć z braku palnika nigdy nie robię w domu, ciągle żal mi pieniędzy i miejsca w kuchni na ów gadżet. Słyszałam, że wersja topienie w piekarniku faktycznie nie daje tego efektu, bo crem nadmiernie sie rozpuszcza a cukier nie jest tak ładnie skarmelizowany. Cóż zostają kawiarnie bądź okupowanie w porze deseru znajomych z palnikiem :P Na dziś musi wystarczyć podziwianie Twoich pięknych zdjęć. pozdrawiam kami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      A swoją drogą, też miałam kiedyś ten sam problem co Ty, ale udało mi się znaleźć naprawdę tani palnik, trzeba tylko poszperać w Internecie i trafić na okazję :)
      A miejsca w szafce naprawdę zajmuje baaardzo malutko :)

      Usuń
  2. Piękne! Muszę koniecznie spróbować zrobić, ponieważ nigdy takiego domowego creme brulee nie jadłam! Jedynie na wakacjach w kanjpce i doznanie smakowe było niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie wyszło - jak bursztynki :)

    OdpowiedzUsuń