Te chlebki to zdecydowanie coś na wyjątkową okazję.
Najlepiej smakują odrywane kawałek po kawałku i maczane w jakimś aromatycznym sosie, gulaszu i z innymi tego typu daniami.
Choć ich wykonanie zajmuje sporo czasu i jest pracochłonne, uważam, że raz na czas można sobie pozwolić na taką ekstrawagancję. :)
Przepis z książki Dan Lepard i Richard Whittington "Wypiekanie chleba krok po kroku", ja zaczerpnęłam go z bloga Lo.
Polecam!
Najlepiej smakują odrywane kawałek po kawałku i maczane w jakimś aromatycznym sosie, gulaszu i z innymi tego typu daniami.
Choć ich wykonanie zajmuje sporo czasu i jest pracochłonne, uważam, że raz na czas można sobie pozwolić na taką ekstrawagancję. :)
Przepis z książki Dan Lepard i Richard Whittington "Wypiekanie chleba krok po kroku", ja zaczerpnęłam go z bloga Lo.
Polecam!
Chlebki:
- 300 ml ciepłej wody
- 425 g mąki pszennej chlebowej + mąka do podsypywania
- 1 torebka (7 g) suszonych drożdży
- 75 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
- 100 g włoskiej mąki typu "00" lub mąki szymanowskiej
- 10 g drobnej soli
- 75 ml oliwy z oliwek lub oliwa do posmarowania chleba
- mąka kukurydziana do posypania blachy
Do
dużej miski wlać wodę. Dodać połowę mąki chlebowej i drożdże. Zmiksować
całość (końcówki haki) do połączenia się składników. Przykryć folią
spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 1,5 - 2 godzin lub do chwili
kiedy masa pokryje się bąbelkami i spieni.
Do ciasta w misce dodać sok pomarańczowy, resztę mąki chlebowej i mąkę
typu "00" i sól. Wymieszać dłońmi. Ciasto będzie bardzo wilgotne i
lepkie. Wlać na nie około 1/3 oliwy. Rozprowadzić ją na cieście i dłoni i wyrabiać
masę do uzyskania gładkiego i błyszczącego ciasta (8 - 10 minut). Przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 45 minut.
Polać kolejną 1/3 oliwy i powtórzyć czynności wyrabiania (około 3-5 minut). Przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 30
minut.
Ponownie polać resztą oliwy i powtórzyć czynności. Po kolejnych
30 minutach ponownie wyrobić ciasto jak poprzednio (już bez oliwy) i przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut.
Powtórzyć te czynności jeszcze 4 razy zachowując 30 minutowe przerwy na wyrastanie. Całość zajmie 3 godziny.
Nadzienie czosnkowe
- 3 główki czosnku (rozdzielone na ząbki
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1-2 łyżki wody
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka drobnej soli
- 1/4 łyżeczki pieprzu
- posiekane listki z jednej gałązki rozmarynu
Na
patelnię wlać oliwę i rozgrzać ją. Dodać czosnek i smażyć go mieszając
przez 1 minutę. Nie dopuścić do jego przypalenia. Dodać wodę i ocet
balsamiczny. Kiedy płyn się zagotuje dodać cukier, sól, pieprz i
rozmaryn.
Zmniejszyć ogień do minimum i dusić całość przez 5 minut. Po
tym czasie czosnek powinien być miękki. Zwiększyć ogień i doprowadzić do
odparowania płynu do konsystencji syropu. Odstawić do wystudzenia.
Przygotowanie:
Blat
lub stolnicę posypać mąką.
Ciasto podzielić na 4 części. Każdą uformować w długi wałek i spłaszczyć go. Na całej długości wałka ułożyć 1/4 nadzienia czosnkowego, polać sosem spod czosnku i zalepić mocno ciasto, ponownie formując wałek (tym razem z nadzieniem w środku). Zawinąć ślimaka.
Uformowane ślimaki ułożyć na blaszce, posmarowaną oliwą i lekko posypaną mąką kukurydzianą, przykryć całość wilgotną ściereczką i odstawić na ok. 1 godzinę.
Rozgrzać piekarnik do 250°C.
Wierzch ciasta
posmarować oliwą. Boki i dno piekarnika spryskać wodą i od razu włożyć
do niego blachę z ciastem. Po 5 minutach pieczenia zmniejszyć
temperaturę do 180°C i piec jeszcze 35 - 40 minut. Studzić na
kratce.
Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńKarmelizowany czosnek uwielbiam.
Mmm... Wyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - raz na jakiś czas można poświęcić trochę więcej czasu na przygotowanie czegoś ekstra :)