Jeśli znudziło Wam się pospolite espresso, koniecznie wypróbujcie je w takiej formie.
Jak dla mnie to naprawdę genialna odmiana.
Delikatna konsystencja sprawia, że deser rozpływa się w ustach.
Przepis pochodzi z bloga Asi,
jednak lekko go zmodyfikowałam (robiąc deser pierwszy raz, z
oryginalnego przepisy, było jak dla mnie stanowczo za mało żelatyny i
wyszedł za rzadki).
Polecam!
Składniki (na 2 maleńkie porcje):
Kawowa panna cotta:
- 1 łyżeczka żelatyny w proszku
- 65 ml śmietanki 30% lub 36%
- 65 ml pełnego mleka
- 2 łyżki cukru
- 1,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżeczka Amaretto (opcjonalnie)
- 1 łyżeczka rumu (opcjonalnie)
Żelatynę rozpuścić w łyżce gorącej wody i dodać do pozostałych składników. Mieszać, aż się całkowicie rozpuści. Ostudzić i włożyć do lodówki do stężenia.
Galaretka z mocnego espresso:
- pół łyżeczki żelatyny w proszku
- 30 ml gorącej wody
- pół łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka Amaretto (opcjonalnie)
Ostudzić i przelać do 2 małych naczyń (wielkości filiżanki od espresso).
Wstawić w chłodne miejsce do stężenia.
Sos karmelowy:
- kilka krówek (ok. 10 sztuk)
- 50 ml mleka
Mniej więcej pół godziny wcześniej przygotować galaretkę espresso i poczekać, aż stężeje.
Następnie na sztywną już galaretkę wylać kawową panna cotte. Włożyć całość do lodówki do stężenia.
Aby ułatwić wyłożenie deseru na talerzyk, można włożyć filiżankę na chwilkę do gorącej wody.
Kolejno przygotować sos karmelowy i polać deser.
Bon Appétit!
To musi być pyszne;)
OdpowiedzUsuńI jest, ale tylko dla prawdziwych kawoszy :)
UsuńKtoś kto za kawą nie przepada, znienawidzi również ten deser xD